
A przed tym z laskami na kwaterze szalelismy z zubrowka z ZAJEBISTYM sokiem jablkowym, naprade go polecam!!! No i jeszcze Beherovka. Za duzo Absinthu i wszystkieo innego, z kazdego drinka pilam no niewiem ile, z 2 lyki potem zostawialam i nowego dostawalam...haha... Jedna smieszna akcja to jak szlam do DJ:a i mial zagrac piosenke i zadedykowac ja osobie ktorej tam niebylo...hahaha... Niewiem nic ogolnie sie niedzialo takiego (lub niepmietam) wrocilismy do domu po 4-tej, a laski robily pobudke o 9-tej rano!! Ale nastepnego ranka caly dzien z lozku, Linka byla dla mnie, Zayonca i Duni po prowiant w Maksyfie, potem pilam duza ilosc Red Bulli (as always) zjadlam pare krowek *mniam*.
Z Karo mielismy wogole niewychodzic, ale Aska i Marta nas przyciagnely do MO. Moje pierwsze spotkanie z Vellu na stacji benzynowej dzis bylo...haha..potem tak co dziennie...haha... To bylo mega smieszne. Ale back to MO. Kasia S dawala czadu z Ilja (jej braciszkiem nowym ;P). Lars mi kupil piwo, a ja ze ja niechce piwa bo nielubie, a ten ze on lubi i ze mam pic, i sie polozyl na bar i sam dolewal mi soku...haha... Barmanki sie na niego dziwnie patrzyly, ale smialy...haha... Po ok godzince stwierdzilam ze mam lepsze rzeczy do robienia i wyszlam z Karo :))
ostatni wieczor byl ogolnie fun. Za duzo wypitych Upalnych Lat oraz Red Bull z wodka juz


W koncu wrocilam do Jacobsena, przez ta chwile ktos zdarzyl na niego wylac drina, to ja siadam a ten chlust mi po nogach, a co powiedzial to juz niektorzy z was wiedza...haha... A duzo sie dzialo, pare rzeczy zaluje, tz ogolnie ze bylam zla na jedna osobe bez powodu i sie wogole do niego nieodzywalam, i nawet jak on probowal to ja totalny olew. No ale coz..shit happens.

Teraz po Oberstdorfie to wszystko juz innaczj wyglada na szczescie :)) Duzo rzeczy sie powyjasnialo i moj mood jest MUCH better =))
Dobra lece. Oberstdorf update, wieczorem albo jutro, teraz musze sie pouczyc ://
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky
No comments:
Post a Comment