Thursday, December 21, 2006

Engelberg - relacje ostatniego dnia

Musze zacząc tym że Morgi jest zajebisty w każdej chwili =)

SKOCZNIA:

Miałam zrobić fotke Pointnerowi, Schlieriemu i Marcowi, a Pointex mi zabiera aparat... Myślał że ja chce fotke z Schlierim, i na mnie sie patrzył jak na głupią jak mu powiedziałam ze ich, a on "NAPEWNO?!?!!"...hahaha... Schlieri wogule wtedy był taki przesłodki jak Marca ciągnął do tej foty, nawet troche był jakby na niego zły że nieidzie...tihihi.. Taki totally sweet, no nie Karo?! =)

WIECZóR:
Tadzio pierw niechciał iść, powiedział ze woli z autami sie niespotykać, a szczególnie z Fettim i Morgim ktorzy na 100% mieli być, no ale Tadzia wyciągneliśmy...tihi...
Potem Tadzio wogule bał sie iść pożegnać z Karo "Nie, kurna ja sie boje, Fetti mnie pamięta z Klingenthalu" Lecz wkoncu poszedł *Dzięki Tad, wiesz czemu =)*, ale Karo mi mówila że unikał kontaktu wzrokowego z Fettim...hahaha...Ale za to patrzał co Morgi wyprawiał..hehe...Tad wie co dobre *LoL*.
.

Jak siadłam i zaczelłam gadać z Morgim, to Herbert i Pointex odrazu zaczeli gadać i sie uśmiechać i patrzeć na nas, zakonczyli to całe pokazywując nam Thumbs Up, pojeby normalnie...haha...
Nasza ogólnie rozmowa odrazu niechcąco poleciała w złą strone...haha...naprawde niechcąco, ten koleś ma chyba najładniejszy uśmiech na Swiecie, powala nim, a szczególnie na odległości mniejszej od 50cm *LoL*. A jego oczy zabijaja... Garmisch pleaaase, czemu juz nie jutro??


Z Pointnerem wogule gadałam ponowny raz, po za dużo alko o Schlierim...haha... a przed tym o Japonii, Pointex stwierdził ze Super ze jedziemy...tihi... Karo It Will Be CRAZY!!!

Moelli przyszedł, zapytałam sie czy niema Guida, on że jest, i zaczoł rękami i całą sobą pokazywać gdzie... Guido wkrótce przyszedł:
V: Odzywasz sie do mnie?
G: Tak czemu nie?
V: Bo tak mi sie tu wydawało, ledwo cześć mi mówisz..
G: Ja?! To Ty na skoczni jesteś taka "BUSY" ze sie wogule nieodzywasz ani nic.
Rozmowa sie toczyła dalej...

Z Karo wogule jak wrócilismy do Pubu ok. 02 (Auty mieli rano treningi i Fetti i Morgi musieli iść do siebie, a my stwierdzilismy ze niezostajemy w pokoju, tylko wracamy do reszty :P)

Smiesznie wogule było, Herbert miał urodziny =) Szampan =) Pointex wziął mój aparat i robił bardzo inteligentne fotki, a potem Guido wpadł na IDEALNY pomysł (NOT) oglądać je, no i były tam też fotki z Klingenthalu, to on zaczoł wszystkim wszystko opowiadać (tak Aska o jego idealnej fotce twoim aparatem tez, i glupek myslam ze ona tam byla, tz w moim aparacie...hahaha..)
Dobrze ze już Morgi i Fetti byli w hotelu, bo naprawde temat by sie mogł zabardzo rozejść...Ilja wogule do mnie o co z tym wszystkim chodzi, a ja ze niewiem, ze auty zawsze są tacy, Simi wtedy wogule był najlepszy swoim tekstem "Ahh, to ja już wiem o co chodzi", a ja sie już zamknełam, stwierdziłam że tak bedzie najlepiej, fajnie tylko ze Guido WSZYSTKIM to opowiadał, tz. Jego akcje z Aski aparatem...

Wieczor sie zakonczył ok 04 rano, mój ostatni tekst do Guida powalał..A o moim SMS:sie lepeij niegadamy...hahaha... Następnego dnia było smiesznie na śniadaniu: "Jak tam Guido?" "Dobrze, u Ciebie?...tihihi..."

A o naszej wyprawie z Engelbergu moze jutro napisze, bo działo sie...
Ciao!
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

Saturday, December 16, 2006

Schlieri znowu WYMIATA! =D

Mowcie co chcecie, ale Schlieri jest DUZO lepszy od Malysza, ale to moj punkt widzenia, kazdy ma prawo do swojego :)

Przyjechalismy na skocznie, stoja Czesi z Ha(u)jkem na czele, gapia sie na moje auto, a ja zaczynam do Karo jechac na H(u)ajka, dopiero po chwili sie skapneismy ze oni wszystko rozumia...haha...

Guido caly dzien sie jakos dziwnie zachowywal, byl w "poblizu", Vincent tez wogule, wygladal jak by chcial zebym z nim pogadala, ale jak on chce ze mna gadac to niech on przyjdzie, jednak to on zniknal w Oberhofie a nie ja...

Tad dzis ponownie powalal komentami, pierw wracamy do biura prasowego, ja mu pokazuje moja paparazzi fotke co mu zrobilam i zaczyna se rozmowa:

Tad: o narescie kos mi fotke zrobil, bo nikt mi nigdy nierobi. Bo moja matka zawsze po mnie jedzie ze nigdy nie mam zadnych fotek ani pamiatek z konkursow na ktorych bylem.
Vic: No co ja Ci zawsze robie!
Tad: No tak, ladne mi fotki, jak jestem w wyrze z Hajkiem!
Vic: ...hahaha...

oj smiech ogolnie z tego wyrosl, ze za nami siedzieli sami polscy dzienikarze, Tad mowil ze z Bravo Sportu..haha...fanjie im sie napewno sluchalo...haha...

Wogule poprosilam Tada dzis o naklejke Skijumping.pl, powiedzialam ze nic mi niechce dac ze skijumping.pl, a ten tekstem "No mowilem ci ze moge ci zalatwic Stringi z tekstem www.skijumping.pl na skoki" ...haha...powala normalnie.

Cytat Dnia: "pokazecie mi gdzie to jest a ja tylko zostawie lap topa i spodzie i dojde do was!" "ale ja wogule wole isc na pieszo bo jak ja sobie przypomne te twoje wchodzenie i wychodzenie, to ja dziekuje."
.
Narescie Björn-Einar znow dobrze zaczol skakac, dzis byl w DUZO lepszym humorze :)

Marc jeszcze mnie powalil dzis, ja do niego i Pointexa czy moge fotke im ze Schlierim zrobic, a ten mnie obczail od gory do dolu, i tekstem, czy to napewo oni z nim...haha...

Ciao!
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

Fetti now na plusie, zato Chris NIE!

Moje wkurwienie na Fettiego po ostatniej imprezie w Innsbrucku dzis przeszlo, bo oczywiscie koles dzis (tz. 3 dni po naszym ostatnim niedokonca przemilym spotkaniu) byl übernice i swoim supersweety znow. Oczywiscie nie az taki sweetas jak Morgi *LoL*. Karo mnie wogule wkopala dzis, Morgi przechodzi usmiecha sie do mnie, a wtedy Karo wpada w wielki smiech, to bylo naprawde niesmieszne...hahaha... "Nierozumial o co chodzilo" ...haha..nie napewno Karo, nic niezrozumial...haha...

Rano wogule spotkalismy Guido na schodach, oczywisce powiedzial mi czesc (niegadalsmy WOGULE od Klingenthalu), ale jego mina mowila ogolnie wszystko... Niewiem zobaczymy, pogadam moze z nim jutro...

Wogule pierwsze co, to musialam sie klucic w biurze prasowym, bo niemialam Fotobericht, i niechcieli mi dac, to kazalam im zadzwonic do Kurta Hennauera, i oczywicie to zrobli i Kurt kazal mi dac..tihi...

Kofi byl dzis smieszny niby probowal byc serious jak obok mnie przechodzl a ja mu fotke robilam, ale mu sie nieudalo i wpadl w pisk...haha...ja sie normalnie tak z niego lalam...haha...

Zato biedny Ber, nic mu niewychodzi, kupe ma i wogule jest taki unhappy :(
Ale za to Vellu znow dobrze skacze i jest totally sweet :)

Wogule jak mielismy isc uz to szedl Morgi, no i Denis nas razem zobacyl i wygladal do tego bardzo skeptycznie nastawiony...haha... Na fotce to ujelam :D

Tad do nas przyszedl po rozdaniu numerkow,ogladnal moje fotki, i zabij mnie swoimi komentami na moje fotki Morgiego, i co jego miny znaczyly...haha... Tad naprawde czesto ma powalajace komenty, zajebiste normalne :D

Chris jest pojebany, niemam slow na jego dzisiejsze zachowanie... normalnie nie mam slow i tyle...

Z Karo mi chodzi piosenta Byz - do You wanna fuck? zobaczcie poprzedni wpis) po glowie caly czas, speiwamy ja...haha... To co jst smieszne to chyba e pol hotelu ja slyszalo juz...haha.. i Szwajcarzy ktorzy miezkaa z nami na pietrze...haha..

Ciao!
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

Friday, December 15, 2006

Byz - Szwedzki Kevin Federline

Jest taki jeden piosenkarz, nazywa sie Byz, ma smieszne piosenki, i sund dobry, posluchajie i tekst o tej posenki zobaczcie ponizej *LoL*.
Piosenka wogule sie nazywa Do You Wanna Fuck?
Z Karo zaraz idziemy zaraz na skocznie na treningi i quali, Tad tez jest na miejscu, info beda LIVE na Skijumping :)


Ciao!
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

W koncu w Engelbergu :)

2 godziny w korku przed Luzerna :// TU jest SNIEEEG!! FAAAJNIE! Pokoj nasz bez lazienki, ale za to Wireless jest =) Wogule akcje fajne, probowalismy sie dobijac kluczem do zlego pokoju...haha...

Spotkalismy sie z Dorotka i Yvonne, bylo milo, ja Mojito wylalam i od te pory kelnerka sie na mnie gapila jak by chciala mnie zabic albo "jak by sie przespala z jej facetem". Kai Bracht przyszedl z Marciem Voglem, Kai teraz pracuje dla Telewizji, bardzo nice wygladal dzis i of coruse byl very mily, jak zawsze :)

Mieszkamy wogule z Szwajcarami. Musilam zadzwonic do Maxa dzis, bo przezemnie mial nejechac do Engelberga,tz. przez moj SMS wczorejszy do niego, a napewno to calkiem zle zrozumial, i musialam po 1,5 tygodnia nieodywaniu sie do niego zadzwonic, no i zmienil zdanie po moim phone call i z Chrisem przyjechali... Glupio sie czulam, ze on sie zle poczul przez ze mnie.

Dobra ide spac!
papapapa!

Ciao!
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

Thursday, December 14, 2006

Engelberg i ostatnie Party

Dobra, zaraz jde do Luzerny po Karo, a potem do Engelbergu.
time party. Pelno ludzi, duzo party, szampan i wszystko :) Marc byl z Fettim, no i Alex. Marc na dzien dobry powiedzial i ze byl na moim blogu...haha... To znaczy pierw skomentowal moje wlosy... Niemam niestety czasu juz, z Engelberga npisze!

acha, Max urwa tez jedzie tam!!!! kurwa kurwa kurwa!

Ciao!
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

Tuesday, December 12, 2006

Kike, Gabka i Hjuston w Rovaniemi

Emi widzialam liste startowa, tz. ogolnie juz wyniki na Skijumping, Hjuston, Kike i Gabka sa tam, i sprawa wyjasniona..hehe.. Mowilam Ci wogule ze Seiwald do mnie pisal? hmm... No Hofgarten soon, ja sie ide zrobic drina, it will be fun tonight, ale horoskopu mojego sie boje, i wcale niepotrzebujes zadnej kasy na taxi!! :D :D Strickner moze wogule przyjdzie..ahh GREAT! Kurwa musze teraz do Chrisa napisac..blee...

Ciao!
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

Horoskop dla Zayonca :)*

Zayonc chcial wiedziec skad dostaje te moje Horoskopy, moze ktos jeszcze by chcial, to wejdzie na www.astrology.com (tak trzeba sie oczywiscie zarejstrowac zeby je dostawac codziennie, ale to nic nie kosztuje). Ze laski (i kolesie) na co czekacie? Idzie swoj horoskop czytac! ;P

Ciao!
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

Dlatego chyba powinnam byc w domu...

Emi, mowilam ci o moim horoskopie na jutro, wtorek i tu go masz:

Dear Vicktoria,
Here is your horoscope for Tuesday, December 12:
Get ready for a sensual extravaganza. Earthy, sexy influences are moving into your life, and they'll elevate your already dangerous charm to positively lethal levels. You'll be able to dazzle, delight and defy expectations.



Rozumiesz o co mi chodzi?! I co ja mam robic?


Ciao!
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

Monday, December 11, 2006

11 Grudzien 2006

Dzis:
-> Zrobilam pranie, t.z. jedna pralke narazie
-> Gaddalam z Emi przez telefon przez 40 minut i 47 sekund, "klucilismy sie" o tym czy Morgi jest normalny czy nie, Emi twierdzi ze on powinnien sie leczyc, ja twierdze ze jest perfect just as he is. Potem doszlismy do tego ze Innsbruck jest popularnym miastem do ktorego sie ludzie przeprowadzaja, wszyscy tu sie zwalaja! Emi stwierdzila ze musi nastepnym razem z Kike pogadac, bo juz dawno niegadali ze soba (ja stwierdzilam, ze no jakies tak 2 lata).
Potem troche sprzatalam.

Teraz powinnam dalej sprzatac, a ja ogladam Gilmore Girls, moj mail se robi jaja i nie moge na niego wejsc, ale za to Get United znowu jest up :)

Chris do mnie na StudiVZ napisal i porosil zebym zlikwidowala tam jego fotke z Maxem...haha...smieszne, bo to jest jedyna "normalna" fotka ich ktora udalo mi sie zrobic w Couch Clubie , ale jezeli ludzie nieumieja stac za tym jak sie zachowuja, to juz nie moja sprawa, no ale oczywisce jestem nice i zlikwidowalam fotke, ale wy ja mozecie zobaczyc TU.

Ciao!
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

Sunday, December 10, 2006

I Love Red Bull

We All Interpret It In Our Own Way... Ciao!
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

Cytat Dnia:

A: Moze do zagryzienia Red Bulla uzyjesz Mannerka
V: hahahaha
A: no co!!! nigdy nie wiadomo...a taki zestawik to chyba by ci smakowal :P

Ciao!
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

Najladniejsza polka -> Daria Werbowy

Urodzona w Krakowie, ma 22 lata, 180 wzrostu, 86-61-86cm. Karl Lagerfeld na nia mowi "girl of the moment". Rodzina przeprowadzila sie do Kanady gdy Daria miala 4 lata. Juz jak miala 14 lat zostala znaleziona przez modelowego scouta, a jako 17-latka podpisala kontrakt z IMG Models New York. Daria ucestniczy w wszystkich wielkich pokazach, ma kontrakty z wielkimi markami jak: Versace, Lancôme, Louis Vuitton, Prada, Chanel itd. Moim zdaniem to wlasnie ona razem z Isabella Scorupco jest najladniejsza polska dziewczyna na tym swiecie :)

Ciao!
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

Saturday, December 09, 2006

Tylko Christkindlmarkt...haha..sicher!

Jakos nam ponowny raz niewyszlo to "tylko idziemy na Chriostkindlmarkt". W Fischerhäusl bylo duzo ludzi, lecz my mielismy malo kasy i pojechalismy na stacje kupic szampana i Sprite. Siedzielismy w aucie i pilismy, a jak wrocilismy tam to ludzi juz nie bylo...haha... Poltora godziny spedzilismy w Kasynie a potem juz do na maxa zapelnionego Couch Clubu, oczywiscie z wlasnymi Red Bullami w torebce...haha... Chris i Max na miejscu, ale do nich sie nieprzyzmnalawilmy bo Chris mnie wczesniej wkurwil. Do Emi cos tam machal, a ja sie na niego niepatrzylam, i go olewalam.

Kogo nie spotkamy -> KOTIEGO, potem Fetti do nas podchodzi, ale jakis mial zjebany humor :( Lecz przez wieczor "aniolek" sie poprawil =) Tanczylismy, a Emi z tekstem do mnie "Ty sie ruszal a ja ci bede obciagac!" Chodzilo o moja bluze i spodnie, tz. mialam zajebiscie niskie jeansy na sobie, i bez paska no i mi spadaly...haha...

Jakis koles caly czas sie na nas gapil i przy nas tanczyl, cos co sie niespodobalo Chrisowi ktory przyszedl uwiesil sie na nas, i do kolesia zeby sie od jego dziewczyn odpieprzyl i nas nieprzesladowal, a potem kolesia popchnal ze on polecial, i prawie zaczeli sie bic jezeli ja i Emi bysmy tego jakos nie zprostowali, ale itak z tamtad ucieklismy...

Max mnie na MAXA wkurwil swoim zachowanie, ze go opieprzylam a potem sie do mnie nieodzywal, ehh..niech sie pieprzy.

Okruch wogule powiedzial nam ze jutro ze Schlierim jedzie na rodelbahn, to ja na zarty ze my tez, a ten nam powiedzial gdzie i jak i ze sie widzimy...haha...Fajnie, no ale pogoda byla kupowata i niepojechali :(( A ja chcialam Schlieriego spotkac =( Z Emi za to zrobilismy sobie spacer a dzis mnie na maksa lydki bola *LoL*.

No i wczorej Borata w kinie ogladnelismy...haha..smieszny i pojebany film na maksa!!!

Ciao!
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

Thursday, December 07, 2006

Nowy look Schwarzenbergera

Narescie udalo mi sie fotzke Reiniego dorwac :) Tak on wyglada w tej swojej nowozapuszczonej brodce...
Ciao!
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

Wirusy :(

Kupa z tym wirusem na moim kompie, ale wlasnie zostawilam go u Marcina, i ma mi go zrobic *happy*. Wczorej byla kupowata pogoda, nikogo na miescie niebylo :(

Z Chrisem wlasnie gadalam, jechal do Maxa, pytalam sie czy wieczorem wychodza, on ze prawdopodobnie, pytalam sie czy chca z nami isc, a on ze niema sniegu i wtedy niechodzi na Christkindlmarkt, a po drugie, co z moimi skoczkami?! I takie teksty mi rzucal, niemily byl ogolnie na ich temat. Kurwa, Emi, on i Max naprawde sa pojebani ta zazdroscia o wszystko!!! Niech spierdalaja, kurwa jak bym niemiala innych spraw na glowie niz ich glupie zachowanie! Ale powiedzial ze moze zadzwoni, no na ja we'll see, glupi jest nieraz! Karo rozumie o co ci chodzi z nim!

Strickner wogule sweet maila mi napisal i przepraszal ze nieodpowiadal tak dlugo na mojego maila ale ze byl w Lillehammer i dopiero wrocil, i dodal ze teraz napewno czesciej bedzie chodzil na Christkindlmarkt itd :)

Moze to troche pozno, ale z Karo bylam na Casino Royale (Bond), fajny, naprawde rekomenduje =)

Dobra lece!

Ciao!
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

Wednesday, December 06, 2006

Houston You are NOT the Problem..

...You are a Sweetheart :) Jezeli ktos mnie bedzie slyszal ze jade kiedys po Hjustonie to niech mnie walnie. Ten koles to jest normalnie taki übersweet, OK ze troche crazy, ale nie, he is just great =)

Wyjscie wczorej, do Fischerhäusl. Oczywiscie byl Schwarzenberger, ale to nic nowego on zawsze jest, zawsze sie patrzy i zawsze usmiecha, normalny widok. Kupilismy se Glühwein i mnie zamurowalo.
Emi: "Co co, kogo widzisz?!"
V: Czekaj...
E: O kurwa, HJUSTON!!!

Oczywiscie moja pierwsza mysl -> Problems! Kurwa, po co on mi jeszcze tu. No ale dobra, weszlismy do srodka, i oczywiscie musielismy sie zderzyc z nim, on normalnie w szoku!
H: Ahh, VIIICKYY!! I can't believe it! Where are you living now?
V: here.
H: NO?! Really?
V: yeah.
H: GREAT!
V: ehe.. and why are you here? (tak wiem bardzo mile pytanie)
H: I live here too. By Cineplexx, you know?! :)
V: Yeah.
H: Oh shit I really can't believe it! Swedish-polish girl here lives here in Innsbruck =)
V: hmm...we need to go :)
H: OK, see you later!


DJ sie caly czas na nas gapil, no i Schwarzenberger, na ktorego Emi wogule mowi Guzik, bo mielismy przez krotszy czas przezwisko Schwarzenegger, ale stwierdzialam ze ogolnie to niejest za dobre...hehe... Emi prowadzila bardzo inteligetna rozmowe ze mna w kiblu:
E: Jestes ta jeszcze?
V: No
E: Tak? Aha, no jak
odpowiadasz to chyba tak.
V: hahaha
Hofgarten next, Emi pierw spotkala Lukasa, potem wchodza Kike, Balthas no i jeszcze Hjuston. Emi normanie w szoku, tylko jej brakowalo "Südtirolczyka" do tej paczki...haha...

Shake that asses on the dancefloor, oczywiscie Kike, Balthas i Guzik caly czas obserwowali (ale to nie my tak stalismy, tylko oni sie gapili, a Emi sie wkurwiala...haha...). Stwierdzilismy ze idziemy do domu ok 01, tz ja bylam zjechana po wczorejeszej nocy, a Emi miala isc z Lukasem (tym prawdziwym tym razem, nie pettingiem ;P), ale po drodze Hjuston mnie dorwal na dancefloorze:
H: Ohh, VIICKYYY! (kurwa jezeli ktos wczorej nieslyszal mojego imienia to chyba byl gluchy).
H: Balthas, Balthas look!
V: Thuri, easy, we already met, he knows I'm here.
H: ehh?
V: I'm going home
H: No, why?! :(

Pozniej byla nudna nasza rozmowa dla waszych uszow...hehe... But, I know we meet again :) Emi do mnie czemu niezostalam, ale jak jej powiedzialam, znam siebie za dobrze i niechcialam zeby cos sie wydarzylo, za duzo "ludzi" tam bylo, a jednak no long story. Some of you knows the Hjuston way...

Aha, i jakos sie pobilam z moim wirusem i komp mi ponownie chodzi =))


Aa, no i mielismy mniejszy szok jak myslelismy ze Schlieri tam jest, moze to byl jego brat czy cos bo zajebiscie podobny, lecz Schlieri jest ladniejszy :))

Cytat dnia: "Ey, Vicky wiesz co?! Kike wcale nie ma akiego ogromnego nosa..."

Ciao!
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

Tuesday, December 05, 2006

Pettingi, orgasmy i Flo na powitanie

Komp mi zlapal wirusa i nie moge go uzwac, musze kogos znalesc co mi go zrobi od reki. No ale niebede was nudzic, back to fajne sprawy.

Wczorej mielismy miec easy evening, tz tylko na godzinke isc na Christkindlmarkt i do domu, lecz pogoda byla marna, i stwierdzilismy ze sie jeszcze przejdziemy do Fischerhäusl (neu genannt Fischlhaupl). Na przywitanie widzimy Kike, Balthasara, taka glupio laske od niego, no i Schwartzenbergera, ale stwierdzamy ze do nich nieidziemy. Oczywiscie oni w koncu "zmusili" nas do powiedzenia czesc do nich (tz chamsko sie gapili, no i Balthas przez ok 5 minut sie na mnie gapil i usmiechal az na niego spojrzalam i powiedzialam mu czesc, potem podsuneli sie do nas). Balthas wogule na przywitanie do mnie, ze w blondzie mi bylo lepiej (dzieki, naprawde dzieki, ucieszylam sie :D Ale naprawde) Potem z Kike zaczol dyskutowac moje wlosy, no i by bylo ok, gdy ta laska by do Kike niezaczela jechac ze to nie nas pierwszy raz co wisimy na Balthasie, ale chyba Kike jej cos powiedzial, bo sie odpieprzyla. (dodac ze to nie my do nich sie dostawilismy tylko oni do nas, zeby wszstko bylo jasne)

A potem Balthas zaczyna opowiadac temu kolesiowi od skokow co kazal mi sobie robic fotke w Bischofshofen o mnie, i zaczyna mu tak "No ona byla z Flo", no kurwa myslalam ze go zajebie normalnie, no ale potem zaczol bardzo mile rzeczy o mnie jemu opowiadac, ze znow bylam na niego happy :) Lubie Balthasara bardzo wogule, jest bardzo sweet =)

Emi spotkanie z jej old love bylo smieszne :) Potem przyszla siostra Rolanda Müllera w ktorej ten gosc z B-hofen sie buja i kazal Emi mu pomoc co ma robic...tihi... Weszlismy do srodka, ten koles z ta siostro zniknal i Schwarzenberger tez. Juz powinnismy przestac pic (po paru Glühwein, Red Bull vodka) no ale nie mi sie zachcialo szampana, zamowilismy Moet & Chandon, druga butelke juz wzielam do Kike i Balthasa, bo Emi z jakimis Südtirolczykami zaczela sie zadawac, nawet byli mili, lecz ja ich zostawilam i poszlam do skakalcow, potem skakalcow zostawilam i poszlam do DJ:a, a potem spowrotem do skakalcow, niewiem wogule co wyprawialam, Balthas tylko do mnie zanim szli, ze chyba autem niejade do domu...tihi...

Wkoncu stwierdzilam ze jade do domu, Emi zostala z "südtirolczykiem"...haha *inside story* (very inside ;P). Aha, oczwiscie dzwonilam do Maxa, niewiem co jest ze mna ale jak troche wypije to zawsze do niego wydzwaniam...haha.. Ale dzis dopiero oddzwonil i mi wmawial ze dzis do niego dzwonilam a nie w nocy, ehh, on jest glupi!!!

Dzisiejsze cytaty "No kurwa, czemu mam cos kazac komus przerywac jak mi jest dobrze" "No kurwa musielismy przestac, bo na srodku ulicy tak, a mi kurwa sposdnie juz spadaly".

Mam dodac ze juz nigdy niepije, ze dzis ogolnie caly dzien niezyje i jedyne cos w siebie wloyzlam to 2 Red Bulle (Karo! Zadnych glupich mysli ;P) i mietowa herbate, a zygac mi sie itak chce, tylko juz niemam czym..

Acha, no i oczywiscie dzis znow wychodzimy...haha...

Ciao! Red Bull czeka ;)
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

Sunday, December 03, 2006

Schlieri wymiata - Italia goes strejk - Faktom mnie brakuje

Co mozna o skokach w tym week-endzie powiedziec:
  • Schlieri normalnie wymiata. Wczorej 4-ty, dzis WYGRANA! Do tego Team Red Bull i jest übersüss :) Karo -> Our big plany...tihi... Engelberg, Ga-Pa, Japonia =D
  • Malysz dzis ma urodziny, po pierszej, pierwszy, ale do Schlieriego DUZO mu brakuje. Pod kazdym wzgledzie *LoL*
  • Biedny Kofi =(
  • Morgi - slow nie musze uzywac, szczegolnie przy Karo, no i ogolnie. Kurwa, ja chce Engelberg JUTRO a najlepiej dzis! KAAAROOOOO!!!!
  • Jon Aaras byl bardzo sweet jak go pokazywali :)

Kolesie z Faktow wyslali mi koment na moim szwedzkim blogu:
"koledzy z polskiej gazetki sa zawiedzeni twoja nieobecnoscia.
przeciez to niedaleko. pozdrowienia z lillehammer ;) !!!!! "

Lecz koledzy z gazetki, niemają pojecia ze ja mieszkam teraz w Innsbucku a nie Szwecji :)

Dobra dosc tyc skokow na dzis, tz chociaz na blogu, bo ja z Karo jakos wpadamy na ten temat niechcąco oczywiscie ;) No jednak orgazmy Red Bullowe *intern stuff*. Wogule Karo i Magda mialy dzis jechac do domu do Milano, lecz wloskie pociagi strajkują i niemają jak...hehe...dopiero po 1 w nocy.

Wczorej wogule bylismy w kinie na Glück in kleinen Dosen (The Chumscrubber), dziwny film, niepowiem ze zly, ale pojebany, obsada dobra (Glenn Close, Ralph Fiennes, Alison Janney, Rita Wilson, Carrie-Ann Moss).

Frederika w drodze do domu (ok. 02) spotkalismy, z jakas laską szedl, ona niebyla za happy, a mnie wogule sie pytal czy jestem pijana...hahaha... Niewiem ludzie zawsze myslą czy my jestesmy pijane, odpowiedz, "nie to te orgazmy Red Bullowe" ...haha... jeju, my jestesmy pojebane...haha...

Dobra dzisiejsze plany są ze wybieramy sie prawdopodobnie do kina na szampana i Der Teufel trägt Prada (The devil wears Prada).

Lece!

Ciao! Red Bull czeka ;)
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky

Saturday, December 02, 2006

Red Bullowe Orgazmy ip.

Pare dni temu ostatnio pisalam, sorki. W czwartek jechalam z Chrisem po Karo i Magde do Bozen, mila byla droga, oczywiscie Chris mnie posterowal zle..haha.. No ale.

Wczorej byl dzien big time. Z Karo mielismy big time discussions, pierw do rzeczy ktorych doszlismy:

  • Engelberg za 2 tygodnie
  • Garmisch-Partenkirchen na sylwestra.

    O Engelbergu mamy pare mysli, 1. ze Fettnera laski niepowinno tam byc, potem teksty lecialy jak "Orgazmy Red Bullowe" (niektorzy kojarza o "co" chodzi), "Orgazmy 16-letnie" (niektorzy tez kojarza o "co" chodzi). Engelberg bedzie zajebisty, jeszcze do tego Chris chce z nami jechac...haha..smiesznie, lecz z nami w pokoju niebedzie mieszkal...haha...

    Potem Ga-Pa, wszystko ustalone, Karo zarezerwowala 16-tke (no prawie 17-tke) oczywiscie juz przetestowana, lecz sama ma Mannerka oraz Red Bulla sprobowac, bo ja roznicy jakos, no problemy mam w smaku...ahaha...

    Ogolnie do Lutego mamy czas na nasz Big Plan, Japan, here we come, Karo jednak twierdzi ze ja nic z Japonii niezobacze...haha...jej teori czemu, wam niepodam, lecz mozna jednak odkrywac rzeczy w nowych miejscach, huh Karo?! ;D

    Nasza opcja Milano i nawzajem napedy tez jest dobra ;) Lecz Fetti i Morgi, no bad thoughts..haha..

    Doszlismy tez do tego ze Fettnera i Koflera bliska przyjazn z Morgim nie jest dobra... Ale nic do Morgiego, szlyszeliscie najnowsze? "Morgi zrywa z swoja Kristina i przeprowadza sie do Innsbrucka na studia".

    Dobra lece, dosc dla was dalismy juz info!

    Wogule wczorej prawie widzelismy Thurnbichlera...hahaha...

    Aha, Intwerview z Schlierenzauerem -> Orgazm Red Bullowy, czy Szampan?

    Cytat wczorejszy "Wogule nie spalam, no kurwa bo mu se kurczyl!"


    Ciao!
    3majcie Sie!
    Buziak,
    To Tylko Vicky