Monday, February 22, 2010

Oberstdorf Loty i nie tylko

Drugi raz juz piszę. Pierwszy raz jak napisałam wszystko znikło, i miałam lekkiego wkurwa. Siedzę własnie na promie z Szwecji do Niemiec (jadę dziś do Szczecina) i słucham nowej płyty Alicii Keys The element of Freedom. Super płyta, nie ma ani jednej złej piosenki na niej.

No ale końcówka Oberstdorfu:
W sobote pojechaliśmy na skocznie, pogoda niestyety nie była super, ale jakoś w końcu się konkurs drużynowy rozpoczoł. Te nowy reguły naprade pokazały swoje...i to nie pozytywnie. Auty w końcu wygrali, no ale to co sie stało przy skoku Gregora było śmiechu warte, jak to sam Gregor nazwał. Po dekoracji, Gregor idzie w moja stronę i sie drzę. Myślałam że na mnie pierw (Gregor jest jaki jest i był wkurzony), i fakt że się darł do mnie, ale jak doszedł to był tak wkurzony i mówił jakie to są debilę i wogólę, jacyś dziennikarze podeszli i się zaczeli coś go pytać a ten do nich „czy k... nie widzą że jest zajęty i gada ze mną?!” Zanim go zostawiłam kazałam mu sie uspokoić trochę przed konferencja prasową, bo fakt że do mnie może gadać co chcę ale na konferencji trochę powinnien się uspokoić.







Pojechałam na góre bo powiedziałam Tadowi że pomogę mu z nagrywaniem. Na konferencji owszem 3S się troche uspokoił, ale też nie do końca... Potem jakaś pani z biura do niego podeszła i chciała żeby podpisał jakiś plastron i plakat. Tad wtedy był ogólnie w szoku z zachowania 3S ... Ja nie, ja już wiedziałam co będzie jak ona szła w jego kierunku. Gregor nie jest osobą co umie się opanować jak jest wkurzony, i wtedy nie zawsze jest miły w stosunku do ludzi...

No ale zrobilismy co było trzeba i pojechalismy na kwatere. Wieczorem wyjścię. Ogólnie wiekszość wieczoru spędziłam z Yaną. Hanni stał z jakimiś starymi przykami u nas przy stoliku i pił jeden Jägermeister za drugim..haha... Pić to on umie i dobrze mu w tych blond włosach...ale tańczyć to on nie umie, do czego sie sam przyznał..haha... Z Bastim też troche pogadałam, noa le umówilismy sie że w IBK musimy się w końcu na jakaś kawe umówić czy coś :P

Ilja, Dima i Ipat jakoś przed 2gą przyszli, mówili że musieli poczekać aż Steiert pójdzie spać..haha.. Ipat stiwerdził że chcę sexy potańczyć z Tadem, Tad jednak do końca nie chciał i sie krępował..hrhr.. Ale ja wiem że tak naprawde chciał..hrhrhr...




Jakos przed 4tą Tadowi udało się wyciągnąć mnie żebyśmy wracali na kwatere, no ale oczywiście po drodze musiały być porobione fotki i nakręcony filmik, tak Oberstdorf-style ;)


Rano Tad mnię budzi krzycząc:

T: VICKY, Kuuur...a, twój jeeeba...a komórka. Pika i pika od ponad godziny i nie mogę spać! / SMS.

Ja oczywiście spałam i pikania ani SMS:a nie słyszałam

V: hee? To napewno Goldi :P

T: Tak, napewno, to kur...a zawsze jest Goldi! / Tad był nieco wkurzony..hehe...

I owszem SMS był od Goldiego który wstał i stwierdził że mi SMSa z łóżka puści :P O 8.07 rano... Zebralismy sie i pojechalismy na skocznie. Przyjeżdzam i mój aparat nie działa... Ewidętnie zapomniałam wyłączyc go jak zgrywałam fotki i akumulator był całkiem pusty. Więc shuttle spowrotem do centrum i wracać na kwatere po ładowarke (której oczywiście nie wzięlłam, bo po co, przeciez mam pełny akumulator). Jakoś nie miałam weny na fotki, prawie cała pierwszą serię stałam i gadałam z Yaną , trenrem amerykanów i innymi skokowymi ludzmi, no ale w końcu poszłam popstrykać trochę.

Konkurs oczywiście nie skończył się po moich myślach. Po dekoracji miałam iśc do biura, ale 3S kazał mi na niego poczekać, co trochę potrwało, bo pierw musiał udać wywiady radiu oraz telewizji (która miała jakieś techniczne problemy i to potrwało), potem poszłam z nim na kontrolę, która także potrwała jakieś 15 minut. Po kontroli czekali na niego także fani, i myslałam że super, znów to potrwa nie wiem ile. Ale jak Schlieri wyszedł to wzioł mnie odrazu na wyciąg. Pośrodku jeszcze zatrzemali wyciąg że dosyć długo moglismy se w spokoju bez ludzi pogadać :) Gregor jest naprawde zajebisty, jest super poprostu. Pożegnałam się z nim nagórze i pojechałam na dół. Wchodze do biura prasowego a tu nie ma Tada i już jest po konferencji...WHOOPS. Tad przyszedł po jakimś czasie i trochę mnie opieprzył. Że tera nie mamy nic z konfy, a ja se pojechałam z 3S, bo se tak zażyczył. Ładny profesjonalizm. No ale what 3S wants 3S gets ;) Ale szczerze mówiąć był to błąd w komunikacji, bo ja myślałam że Tad jest w biurze, a że byli Norgi na podium co znaczyło że wszystko będzie po angielsku. Ale tak czy siak bym pojechała z Schlierim, bo to nasze ostatnie spotkanie live przed Vancouver było, poprostu bym jakoś Tada na konfe wysłała ;P Każdy z nas ma swoje pryrorytety...

Po tym wszystkim Goldi się zjawił, darł sie na całę biuro prasowe, że ładnie ładnie, czemu mu wczoraj wcześniej nie powiedziałam że idę out i czy znów byłam pijana. Tak auty to zawsze wiedzą kiedy trzymać niski poziom ;) I troche mnie opieprzył że dopiero mu w nocy (około 23ej) napisałam że idę out, a on już wtedy na noc wyłączył komórkę. Goldi tak jak i pare innych autów (i nie tylko) nie jest najmilszym człowiekiem do ludzi, więć nie jedna osoba się na nas gapiła tam na środku biura. Ja jeszcze go uciszałam, bo za głośno gadał. No ale supermiło z jego strony że przyszedł się pożegnać zanim wracał do domu :)

Po napisaniu wszystkiego wrócilismy się spakować i mogliśmy wrócić dwoma autami do Innsbrucka. Pierw jednak umówiłam sie w hotelu Autów i tam pojechaliśmy :P Potem dopiero pojechaliśmy do Innsbrucka w którym bylismy jakos po 22ej.







Wszystkie fotki z Oberstdorfu macie u mnie na Facebooku. Vicktoria Tylko Vicky Murawska

Buziak,
To Tylko Vicky
Mój szwedzki blog: http://vicktoriamurawska.blogspot.com/
Chcesz sie ze mna skontaktowac? tylkovicky@hotmail.com