Saturday, January 30, 2010

W Oberstdorfie / Zako część dalsza


Siedzimy wbiurze prasowym w Oberstdorfie. Seria próbna miała się odbyć o 12.45, jednak wieje i jest ona przeniesiona na 13.15 i oczywiście mamy nadzieję że się wtedy odbędzie.

Ale krótko wracając do Zako. Drugi konkurs także odbył się przy pieknej pogodzie, no fakt że było zimno, ale ani wiatru ani śniegu, że narzekać nie można. Austriacy ponownie pokazali na co ich stać, Gregor znów wygrał, ale myślę że sensacja była pobity rekord skoczni przez Simona (stary rekord Hannawalda). Gregora i Morgiego jednak nie było na konferencji prasowej, bo odrazu po kontroli byli eskortowani przez policje na lotnisko, iż lecieli prywatnym jetem do domu.




Wieczorem oczywiście wyjście do MO. No ale o tym to już w kolejnym poscie, bo musze tu trochę popracować :)




Buziak,
To Tylko Vicky
Mój szwedzki blog: http://vicktoriamurawska.blogspot.com
Chcesz sie ze mna skontaktowac? tylkovicky@hotmail.com

Thursday, January 28, 2010

Jutro Oberstdorf, ale pierw wam opowiem o Zako :P


Zaczniemy od tego że mieszkałam w domu Świętego Jozefa u siostr zakonnych...haha... Tak wiem, bardzo mi to pasuję, i sama siostra mi powiedziała, że ona widzi że ja chyba z siostrami jestem oswojona..haha... Na, co ja zonk i odpowiedziałam że ja z wszystkimi ludzmi czuje się swojsko :P

Pierwszą noc jednak spędziłam ze Szczepanem i Tadziem w jednym łóżku..haha... Szczepan chyba wogólę miał i mnie i Tadzia dosyć, bo my jakoś nie umiemy spać tylko cały czas o głupotach gadamy :D

Nowa orgonazacja jeżeli chodzi o biuro prasowe..ZNÓW... Kurde ja chcę Sławka i PS Sport spowrotem, ich juz znam i wszystko jest dobrze zgrane, no ale cóż trzeba się umieć do wszystkiego dostosować.




Z dwie godziny latałam załatwiając z akredytacjami, aż w końcu nie miałam ani czasu iść do domu się przebrać ani wziąść aparatu, więc fotek nie porobiłam żadnych ogólnie. Na skoczni ogólnie dużo czasu spędziłam z Goldim, superfajny koleś. Na wieczór się umówiliśmy, co juz wogóle jest inną historią..hahaha... Ktoś ewidętnie stwierdził że bardzo fajnie mi się robi fotki jak się z ludzmi witam i wogólę mi z Goldim cały czas cykał, no i jeszcze z Morassim, no ale nie wiem nawet kto to był.

Wieczorem był bankiet. Tym razem nie było Kasi Mróz, więc wszystkie reflektory taksowek były całe..hahaha.. Do MO jak przyszliśmy to standardowo spirytus z sokiem bananowym :D Goldi juz był w dobrym stanie, że go zaprowadzili do hotelu przed północą...haha.. Potem Michi z ORFu powiedział mi że to moją wina, bo Goldi mnie szukał, 5 razy obszedł MO naokoło i stwierdził że j...bie to i piję...haha.. Następnego dnia mi się jednak dostało, o 9.07 Goldi dzwonił i mnie budził, wcale mi się to nie podobało i nie odbierałam.



Na skoczni potem jednak stwierdził że to było bardzo śmieszne, że o 9ej rano jeszcze spałam, bo jego obudzono żeby szedł przestawić ich auto, i stwioerdził że se do mnie zadzwoni. Tak dla wszystkich wiadomości to sie do mnie nie dzwoni NIGDY przed 10tą rano. No jeżeli to nie Planica i próbna jest o 9ej rano.

Dużo osób bardzo nie podostawało akredytacji i były jaja, komórki moję dzwoniły 24/7.

Schlieri oczywiście wygrał konkurs, a Kof odstawiał jakieś śmieszne jazdy :P

Po wszystkim wszyscy pojechali na koncert Kroisos, ale ja i Tadzio stwierdzilismy że nam się nie spieszy i poszliśmy na zupę no i butelke szampana. Po koncertcie do MO, pierwsze co mnie spotyka to że ludzie się na mnie rzucają że Mario jest (niewiem czemu każdy stwierdził że to dla mnie istotna wiadomość.. MŚJ 08 to było wtedy, i każdy wie jak to się wszystko skończyło).

No ale jakimś cudem, z Oleczką poszliśmy tańczyć z Kamilami (Skorbot i Kowal), potem jakoś Pointex mnie złapał i każe mi mówić gdzie jest Mario. Ja że nie wiem, a on żebym mu nie kłamała, bo on wie że ja wiem itd. Trochę mi to potrwało zanim mi uwierzył, lub nie uwierzył. Przekonałam go jednak żeby kolejny dzięń był dla neigo miły, bo jeżeli Mario będzie dobrze skakał to jego wyjście tak naprawde nie ma żadnego znaczenia. Mario jednak nie do końca jest mądry, Pointex oczywiście do niego dzwonił, a ten nie odbierał. Ale z ato wysłał mu SMS:a że jest w VIP-roomie i że Pointex go nigdy nie znajdzie.... Dodać mogę że Pointex to nie tylko jego trener ale także Ojciec Chrzestny. No ale Mario to Mario, co tu dużo mówić...Shoty i drinki nieźlę działały jeżeli to tak powiem. Asia miała chęć na pewnego poskiego pana którego nie było, więc stwierdziłam że jej pomogę i zaczeły się fajne SMSy i dzwonienia..hahaha... Następnego dnia pan D się fajnie na nią patrzył...ahhaha...

Dobra na razie końieć opowieści. Jutro jadę do Oberstdorfu. W niedziele będę ponownie w domu. Ale spróbuję jutro dokończyć opowieść z Zako.






















A wszystkie fotki, tz. pierwszą część możecie oglądnąć na Facebooku Vicktoria Tylko Vicky Murawska

Buziak,
To Tylko Vicky
Mój szwedzki blog: http://vicktoriamurawska.blogspot.com
Chcesz sie ze mna skontaktowac? tylkovicky@hotmail.com