Spóźniony Zakopane CoC

Zakopane CoC. Lepiej później niz nigdy :P (fotki wszystkie macie na Facebooku / Vicktoria Tylko Vicky Murawska, bo na tym drugim nie dodaje nikogo)

Zakopane pod znakiem wczesnego kończenia. W czwartek byłam padnięta. Spotkałam się z Mary na kolacji i potem poszlismy na 2 drinki do Paparazzi. Jakos o północy juz wracałysmy do domu.

W piątek rano Ania W przyszła do mnie za nim pojechalismy do COSu po akredytacje. Miały być treningi rano, ale odwołali je i wszystkie miały być po południu, więc poszłyśmy na obiad (kwaśnica i Redd’s). Potem miałam czas na masaż w La Belle (Litwor). Kaśka I dojechała i się wybralismy na skocznie. PEŁNO nowych twarzy. Było pare fajnych akcji...hahaha.. Kaśka pod mostem...haha.. z Manim..i nie tylko...hahaha... Sorki to takie intern :P

Felix Brodauf - GER/ / / Björn Koch - AUT

Aliaksei Muravitsky - BLR / / / Florian Horst - GER

David Winkler - GER

Stwierdziłam także że zrobie laskom frajdę..tz. fan fotos z ich ulubiencami..haha.. Wiec zacznełam od Sylwii :P Jak szedł Miłos Kadlec :D Sylwia full zonk. Do tego zaczełam się go jeszcze pytać o wyjście, bo powiedziałam że Sylwia chcę z nim party party..haha.. Co stało się naszym nowym hasłem z Miłosem teraz na Facebooku i wszędzie..hrhrhr... Sylwia z lekka była zaczerwieniona iż nie wiedziałam nic o mojej akcji przed faktem..hrhr.. Ja tez nie wiedziałam po prostu jakos tak wyszło :P

Laski sie śmiały...ale nie długo bo szedł Eggi, lub jego nowa nazwa Edgy. I łup czas na Kaśkę, która odrazu jak Eggi do niej podchodzi :

K: VICKY!!! :D
V: Cicho bądz! I się ładnie ustawiaj :P
K: Ale kurde spróbuj coś głupiego powiedzieć!
Nie wolno mi ujawnić fotki jednak :P

Ania zaczeła się bać i mówi że idzie od nas, bo ja powiedziałam że dla niej też kogoś znajde..hrhrhr... Laski zaczeły mi groźić że zrobią mi to samo z Fettim (lub Manim jak to Rafał go nazywa na cała Wielka Krokiew co sprawia że wszyscy padają w śmiech razem z AUT teamem :P). Doszły jednak do tego że by to było więcej obciachowę dla nich, bo ja bym się wykręciła i Fet by nigdy na to nie poszedł że ja chcę fotke z nim, a szczególnie juz jak bym chciała że sama mu nie powiem..haha... I wiedziały że bym to mogła przekrećić na fajną rzecz ale związane z nimi :D D

Wyjście. Pierw pre-party u mnie. 0,7 gorzkiej zołądkowej... Niezły poczatek. Fryc miał też iść po Białoruś z którymi gadalismy na skoczni. Poszedł do nich i wyciągnął ich dosłownie z łóżek. My w taxi a Fryc do mnei dzwoni gdzie ja jestem bo on stoi z nimi pod MO, i dostawił mi zqmówienie...hahahaha... Myślałam że padne. W końcu doszłyśmy. I ja odrazu.

V: Ale Frycu to nie ten...chyba
F: Jak to kuur...a nie ten! Wyciągniełem ich z łożek. Powiedz im że będą rosjanie.
V: co??
F: No powiedz no po tym rosijskim! Chciałaś ich to się tera nimi zajmij!

Fryc poszedł do lokum chłopaków z kartką gdzie laski mu napoisały po rosyjsku że maja iść z nami na te party...hahaha... Ja normalnie padłam

Ja jednak musiłam iść po kasę. Że po rosyjsku im powiedziała że idziemy po kasę, że zaraz będziemy i …żeby weszli do środka. I po drodze do automatu gadałam Ance że to nie ten chyba. Ku...wa no. Że Fryc zawalił sprawe. Ale że byliśmy po żołądkowej, to już sama nie wiedziałam bo się chociaż dobrze nazywał. A że wszyscy tam sie nazywaja Aliaksei to już inna sprawa, na tym poziomie nasze myśli nie były.

Ja wogólę znów do Fryca że zawalił sprawe, że to nie oni. A Fryc że ten ostatni spał i że on ma jakieś 15 lat, ja że nie że napewno nie, ale oni że tak. No ale na szczęście inne laski chętnie się zajeli chłopcami :D :D My sie zajeliśmy spirytusem z sokiem bananowym :D
Kubę spotkałyśmy, czekał lub szukał jakiejś laski, nie pamiętam. Ale pytałam go gdzie są Kamile (Skrobot i Kowal), on że nie wie. To kazałam mu do nich dzwonić, tz ogólnie do Skrobota, ale nie miał jego numeru :( Drugiego też nie miał. Przed 1ą w nowy ledwo co doszłysmy do taksi..hahaha... Anką zasneła z ciuchami na sobie..haha... następnego dnia sie dowiedziałam :P
Konkurs. Fetti skakał jak by miał petarde w tyłku :P Dav też zajebiście. Maciek trzeci.

Z Lukim wracałam ze skoczni, potrzebował trochę pocieszenia, jednak zaczoł mnie wkurwiać :P „Twój kochany dziś wygrał” wkurwiał mnie, bo ten kochany był nieco dwuznaczny. Więc ja mu zaczełam co tam u jego kochanej M. Pawlik..hahaha... Sorry ale Luki jej nie cierpi, ja laski nie znam, nie wiem kto to jest, że nie mam nic do niej. Powiedział że zaraz mnie wrzuci w zaspę i nie tylko..haha.. No ale mielismy troche positive talking and thinking. Lux nie ma w tej chwili tak łatwo.

Potem konfa. Maciek przyszedł jednak jako pierwszy na konferencje. Ja mu mówie że może iść juz siąść jak chcę, a on że lepiej nie..hehe.. Woli tu poczekać ze mną, jakiś dziennikarz przyszedł ni sie pyta Maćka czy może nam przeszkodzić..hehe.. nie wiem w czym ale spoko..haha...
W końcu pojawili się Fet i Dav, Fet z swoim dużym pucharem. A mi było tak nie dorbzę że szok. Przez całą konfe myślałam jaki to by był obciach jak bym sie zrzygała jak telewizja i auty to wszysko nagrywali. No ale jeszcze za mną był Feta puchar...haha...

Miałam zatrucię. Cały wieczór i noc spędziłam w kiblu. Kamil do mnie ogólę z pretensja że ładnie łądnie że mu nie powiedziałam że wychodzimy dzień wcześniej i że on to będzie pamiętać. No ale już wieczorem miał iść do MO :P Ja oczywiście zwaliłam na Kubę, no bo ja pierwsze co jak Kube zobaczyłam to się o Kamila spytałam, i to Kuby wina była że nie miał do niego numeru, a po drugie Kamil blond włosy mógł sie domyślić i swój tyłek ruszyć te 200metrów co ma z domu do MO :D

No bylismy mega krótko. My wychodzimy juz w kurtkach a laski wchodzą. Oo, to wy też dopiero teraz przyszliście? - Nie my już wychodzimy :P
No jak pisałam noc nie była najlepsza... Nastepnego dnia jednak sie juz lepiej czułam, ale bałam sie cokolwiek jeść. Pogoda już była nie za fajna. Podium ogólnie takie same, tylko Polska się zmieniła.

Wieczorem wyjście. Norgi już czekali jak pojawiliśmy się. Zamulali trochę, szczególnie Kim dziwak. Więc poszłam z laskami kupic białą śmierć , dla naszej 8ki. Kim stierdził że nie chcę. Nie wiem może myślął że chcę go zatruć czy cos bo dopiero po nas wszystkich w końcu wypił...haha.. Lobben stwierdził że to nie mocne. I spróbował mojego drinka, to juz się skrzywił..haha... Pani Justynka nie żałowała spirytusu :P

Poszlismy tańczyć a norgi sie przesiedli bliżej dance flooru. Z Lobbenem se troche pogadaliśmy no i z Atle, którego molestowała Alanis bo chciała snusa..hah.. ten jej daje a ona ze nei chcę takiego tylko takiego w torebkach, a ten że nie ma. A Alanis cała w rozpaczy do mnei czemu on jej nei chcę dać. Ja ja że chcę no ale że przecież nie ma innego, a ona że nei i że jest podły dla niej..haha.. Boska była :P

Nie wiem do końca o której wyszłysmy. Tz. taxi z paroma osobami wzieliśmy. Potem opcja była że Kaśka miała spać u mnie, ale po drodze to sie wyjaśniło..hahaha...

I tak sie skończyła przygoda CoCa w Zakopanem. Tak w komentarzach napewno pojawią sie dalsze szczególy. Lub bajki. Sami wybierajcie.

Wszystkie foty z Zako macie na Facebooku. Ale dodajcie mnie na Tylko Vicky a nie na tym drugim.

Wisła pojawi sie w krótce. Jakieś fotki na szwedzkim blogu dałam już. Sylwia też już opisała: http://taxigirlxx.blogspot.com/2010/03/there-is-party-coc-wisa.html