Tuesday, February 15, 2011

Zakopane 2011 - druga część


No w końcu zebrałam się do drugiej części :P
(tu macie pierwszą)

Piątek:

Rano moje komórki zaczeły wyć...y różnych powodów, 2 budziki i pare SMSów, i jak by to nie było dosyć to około 8ej rano Iskruś zadzwoniła do Ani o jakieś nocne nowinki.. "IDDDDDDDDDZ SPAC!!! to nie jest pora na dzwonienie w po Zakopiaąskiej nocy" była moja odpowiedz jak Anka z nią gadała...hehe.... Aniaposzła na Krupówki a Ja z Yaną pogłzśmz dalej spać ;) Około godziny 13ej wstałyśmy i poszłyśmy na lunch a potem na skocznie. Byłyśmy jeść w Bąkowej Zohylinie w drodze do skoczni i musze powiedzieć że wszystkim nam smakowło :)

Na skoczni śnieg padał i wogóle wysyłałam "głupie" SMSy do Ciacha, no ale zły numer przepisałam z mojej SWE komórki, więc moje SMSy trafiafiały do innego Maćka...hahaha... Oczywiście Ciacho się ze mnie smiał jak mu o tym powiedziałam :P Sama sądziłam razcej że był to lekki obciach...haha...

Adam wygrał konkurs :D Kofi był 2gi a Severin 3ci. Trybuny pierwszy raz od wielu konkursów musze powiedzieć były pełne kibicami, dawno już w Zako nie widziałam całkowicie pełnych trybun.



Wieczór zaczoł się oczywiście z Martini... Ale jaki to był wieczór, najlepszy z całego wyjazdu. Oczywiście ze względu ludzi z którzmi go spędzałyśmy Chłopacy byli tacy sweet jak tańczyli z naszymi torebkami..hehe... Sweetasy Z Pointexem i Hafesem gadałam i pytali się zdziwieni "Co ty cały czas z tymi polakiami jesteś?!" no ale PST to też biało/czerwono :P


Sobota:
Lunch, potem konkurs, nie chciało nam się stać w yimnie przez kwalki więc poszłyśmy dopiero na konkurs. Był to też ładnz konkurs. Simi wygrał, Morgi był 2gi a Hilde 3ci. Yana oczywiście się bardzo cieszyła i my z nią :) a pogoda do tego była piękna, słoneczko i wogóle :) Najlepsza jednak była Kaśka, taka "radosna"...hahaha...


Wieczór jak każdy... prawie oprócz reczy które się działy i nie porozumienia jakie były... No ale cóż było i mineło na szczeście, ale nie powiem że byłam tej nocy w super humorze, nawet jeżeli tak wyglądało. Wogóle to był jakiś dziwny wieczór. Wylewanie piwa na ludzi i wogóle jakaś masakra i obciach, no ale... Były dziwne jazdy, ludzie płakali itd.

Wszystkie fotki z Zakopanego:

Ostatnia cześć w krótce, ale napewno pojawi się ona pierw na szwedzkim blogu :)

Buziak,
To Tylko Vicky
Mój szwedzki blog: http://vicktoriamurawska.blogspot.com/
Masz pytania? Zadaj je tutaj: http://bloggsvar.se/vicktoriam
Mój Twitter: VicktoriaM
Facebook: Vicktoria Tylko Vicky Murawska

10 comments:

Anonymous said...

no tak obciach bo polacy byc z toba nie chcieli bo znalezli sobie lepsze towarzystwo hehehehe

Anonymous said...

dokładnie Anonimie, dokładnie tak było :)

Anonymous said...

skad wiesz, ze tak bylo?

Ania said...

dajcie juz spokoj dziewczyny, wogole nie wiecie o co w ta sobote poszla, wiec nieprawdziwych plotek nie roznoscie.

Anonymous said...

jak ktos byl to zauwazyl to bez problemu. gdy tylko vicky poddchodzila do polakow to oni powracali do swojej przyjacioleczki.

Anonymous said...

swojej przyjacioleczki? czyli kogo?

Anonymous said...

no do Vicky. mozemy po niej jechac i tego nie rozumiec, ale oni ja lubie. taki niestety jest fakt

axx said...

Dla mnie mało ważne jest to co się tam działo i to kto kogo lubi a kto nie. Błagam tylko o jedno pisze się W OGÓLE!!!!!!!!!
Pozdrawiam szczególnie tych zazdrosnych :D

początki bywają trudne said...

podobnie, jak w TĘ sobotę;)

Anonymous said...

axx, jak malo wazne, to po co to czytasz i komentujesz..?
no i moze ktos sie wypowie na ten temat, ktos, kto tam byl i sie orientuje? Nuda tu powiewa..