Życie w Innsbrucku, Skoki Narciarskie z wewnątrz, 24 godziny na dobę ;)Jestem jaka jestem, bez cenzury...
Thursday, October 30, 2008
Liberec kolejna część - This is me, take it or leave it
Heyka!
wiem że przez jakis czas nie pisałam, ale blogger robił zmiany i po pierwszę nie szło pisać polskimi znakami. Po drugie wogóle nie wiedziałam ile o ostatniej nocy będę pisać, czy wogóle coś, czy tylko jakieś fotki wrzucić. Do tego miałam kupe do roboty, egzaminy i inne sprawy, no i jeszcze internet mi szwankował :(
Blogger dalej jest dziwny i nie wkleja fotek tak jak powinnien, tylko wszystkie są ogromnę, że po pare fotek będę wam dawać.
No ale co do wieczoru, niewiem czy wczesniej pisałam że mieszkaliśmy m.in z autami na piętrzę. Jak wrócilismy ze skocni do hotelu to zaczelismy troche pić, Beherovka z Red Bullem, Colą, lub sokiem jabłkowym, potem szampan. Szczepan, Kaśka, Jossan, Alice, Tad. Thuri przyszedł do mnie i pytał się gdzie wieczorem idę, że on jest ze Schlierim w pokoju i że jutro mają trening i Schlieri dlatego nie chce nigdzie iść. Pytał sie co pijemy no i wziął troche wypił Beherovki. Był wogóle w drodzę na dół do baru, i powiedział mi żebym przyszła ze Schlierim pogadała, że może go na mówie na wyjście.
My jednak jeszcze nie gotowe, Carl wysyłał do mnie SMS:y że z finami idą do Babylony (disko) żebym szybko przychodziła. Ja musiałam jednak jeszcze na neta zejść że z Kaśką poszliśmy. Jak wracaliśmy spotkałam 3S, pytam sie co on wogólę wyprawia, że ma wyjść, a on że nie nie bo jutro ma trening ale że będzie na dole w barze, czy przyjde. Ja, że tak, ale że idziemy potem out.
No ale OK, poszłyśmy na górę, Tad wypił całego szampana sam prawie, no i trochę Beherovki..hehe.. I poszlismy na dół do baru, na shoty. Ja idę do baru stoję za jakimś facetem (bo dla wszystkich miałam shoty kupić). 3S zaraz przyszedł i normalnie najgłupsze teksty do mnie..hahaha.. "Że znów coś dziwnego zamawiam, jak zawsze...hehe..". Ja, że co? normalne shoty chcę i Prosecco, no ale on dalej jakieś bzdury do mnie, oczywiście jak 3S do mnie orzyszedł to zrobiła się "afera" Tad i wszyscy pouciekali od nas, zostawili mnie samą z 6cioma shotami...haha... Nice guys, wcale to nie wyglądało dziwnie..hehe.. Troche tej pani zajeło moje zamówienie, że wszyscy co podchodzili do baru stanąć i coś zamówić to Schlieri kazał im iść i że on zamówi im bo nam tu trochę zajmnie ..haha.. Był taki sweet. W końcu wziełam te shoty i poszłam ludzią zanieść zanim do niego wróciłam.
Wszyscy poszli do Babylonu, tylko Kasia została. W końcu jednak ja też musiałam iść, lub raczej zdecydowałam że ide bo ludzia obiecałam a oni domnie wypisywali, pamiętajcie Schlieri, fakt że jest ważny dla mnie, ale to dalej tylko koleś, a kolesią trzeba pokazać że nie dostaną tego co chcą tylko kiwnięciem palca.
Co było, o czym gadalismy itd. to już nasza sprawa. Wszystko nie jest dla bloga i dla wszystkich ludzi. koleś jest super po prostu, ale napewno to nie żaden aniołek, no one of us is. Oczywiście żeby nie było, to z Kasia też byłam, nie tylko ze Schlierim cały czas.
O Babylonie w nastepnej częśći. Narazie macie fotki :)
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
11 comments:
hahahaha Angie wymiata na fotach^^ Śliczne macie to pierwsze zdjęcia z Kasią ;]
Angie w ogóle wymiatała ;-) Vic, co to za zdjęcia z moją osobą, których wcześniej nie dostałam i nie ocenzurowałam?
no jak nie dostalas????
ahh, bo ja je od angie dostalam dlatego chyba, bo jak moje to wszystkie ci wyslalam :D
hahahaha taaa, wymiatała szczególnie przez 2 tygodnie po pamiętnej imprezie na widowisku sportowym w libercu, leżac w lóżku haha ;p
No bardzo mozliwe, bo od niej nic nie mialam.
No oczywiście, że Angie wymiatała :D
Szkoda, że tak źle na zdjęciach wychodziłam:P
Coraz lepsze masz te zdjęcia ^^
A ja nawet nie wiem, czy blogger działał czy nie, bo nie mam czasu na nic :/ Na dodatek jestem zmuszona do zadawania się z osobnikiem o imieniu Gregor :P Ale nie Gregor S... xD
Ze nie dostaną kiwnięciem palca? Przecież ty sie sypiesz na lewo i prawo tłuściochu.
Btw impreza na poziomie, jak zwykle banda gówniar, aspirujących do bycia dziennikarkami uwieszona na pijanych kolesiach ahahahahaha i że niby z nimi imprezujecie. Ile tak jeszcze lat?
Znajomy z południa.
kazdy ma prawo do swojego spojrzenia :) ja, mam swoje i wiem jak jest co inni se gadaja i mysla to mi wisi tak jak mowilam wiele razy wczesniej :)
No oczywiscie, jakbys miala reagowac na krytyke to juz dawno przestalabys istniec.
Nawet te zdjecia to pokazuja, wisisz na nich jak wielka slonina.
Odchudzilabys sie chociaz bo ubrania w ktorych sie pokazujesz wymagaja raczej ladnej sylwetki a nie wygladu baleronu okreconego sznurkami.
Południowiec
Południowcu drogi, miło, że dbasz i figurę, znasz nowe trendy w modzie i wogóle jestes miodzio ale chyba to trochę nie na temat? Hm? ;-)
Jest ryzyko, jest zabawa *GG*
Ikkje sant?
Post a Comment