w skrotcie wam podam co u mnie. 21-go czerwca pojechalam do pracy do miasteczka Pontresina (niecale 5km od St.Moritz w Szwajcarji). Pracuje tu w hotelu/pensjonatcie, w Restauracji oraz w Pubie wieczorami. Rodzina co ma to jest bardzo mila, ale najsmieszniejsze to jest to, ze pracuje tu taka Roberta (chyba nawet mlodsza odemnie), gada tylko po wlosku, a mi sie w ostatnosci nawet moj francuzki przypomnial, no ale na nic mi pomoglo pytanie Parles français? Czy wszystkie inne pytania i slowa ktore moj mozg uwolni z siebie w jezyku francuskim.
Mam pokoj nieza duzy, jeszce go ogolnie sobie niezrobilam na ”swoj” tz. Ogolnie fotkami czy jakims fajnymi reklamami z Cosmo i ELLE =) No ale za to jest moj widescreen na miejscu, i troche sie juz rozpakowalam. W pokoju jest ogolnie; umywalka, prysznic, szafa na ciuchy stolik z krzeslem, stolik nocny, lozko i regal.
Jak moj dzein wyglada? Wstaje o 07.00, 7.20 ide zjesc sniadanie, 7.30 zaczynam prace. Okolo 11.15 jestem gotowa i mam wolne do 12.40, bo wtedy mam przyjsc na obiad. Fajne jest ze nie musze zmywac po sobie, bo to Roberty praca. O 18-tej znow zaczynam prace, jak chce cos zjesc to muze przyjsc wczesniej.
Miastecko jest ladne, jest tu bardzo duzo nowowybudowanych 4-5 gwiazdkowych hoteli. Sa sklepy, basen (park wodny), SPA, kino, no ogolnie wszystko co trzeba.
Do Innsbrucka wybieram sie 2-go oraz jeszcze 9-go. Mam wtedy egzamy, Sozial 2 bede dopiero robic w przyszlym semestrze bo stwierdzilam z za kroti czas na nauke bym miala pomiedzy 2-im a 6-tym, a potem 6-tym a 9-tym.
dobra musze leciec!
Ciao!
3majcie Sie!
Buziak,
To Tylko Vicky
Chcesz sie ze mna skontaktowac? tylkovicky@hotmail.com